wtorek, 20 maja 2014

Kasza jaglana idealna


O zaletach zdrowotnych kaszy jaglanej napisano już wiele, wymienię tutaj chociaż najważniejsze:

  • odkwasza organizm - ze względu na swoje zasadotwórcze właściwości polecana jest zwłaszcza osobom, których codzienna dieta zawiera dużo mięsa, nabiału i cukru;
  • zawiera dużo wartościowego białka - około 10% czyli więcej niż np. kasza jęczmienna czy pszenna;
  • zawiera dużo krzemionki, która ma wspaniały wpływ na stan skóry, włosów i paznokci;
  • jest bogata w witaminy z grupy B, witaminę E, lecytynę;
  • ma dużą zawartość magnezu, żelaza, fosforu i potasu;
  • nie zawiera glutenu i rzadko jest powodem uczuleń - jest najlepszą kaszą dla małych dzieci i alergików.

Trzeba wspomnieć, że kasza jaglana może mieć gorzkawy posmak. Jeżeli nam on przeszkadza, to możemy poszukać w sklepach ze zdrową żywnością kaszy z ziaren słodkiego prosa. Ma ona zdecydowanie łagodniejszy smak, przyjemniejszy zapach i prawie niewyczuwalną goryczkę, co ma duże znaczenie zwłaszcza w przypadku gdy używamy jaglanki do przygotowania deserów.

Jeśli nie dysponujemy słodkim prosem, możemy poprawić smak kaszy poprzez jej uprażenie przed ugotowaniem.


Prażenie:
Suchą kaszę jaglaną nasypać do rondla z grubym dnem, podgrzewać na małym ogniu, mieszając drewnianą łyżką. Podgrzewana kasza zaczyna wydzielać zapach podobny do surowej fasoli, trzeba kontynuować ogrzewanie aż lekko się przyrumieni a aromat stanie się orzechowy. 

Do przyrumienionej kaszy wlać trochę wrzątku, przepłukać, wodę wylać. Czynność powtórzyć kilka razy.

Gotowanie:
Zalać wrzątkiem (około 2,5 szklanki na szklankę kaszy) i gotować na małym ogniu. Jeśli potrzebna jest nam kasza ugotowana na sypko, najłatwiej uzyskać to poprzez ugotowanie w dużej ilości wody, której nadmiar po ugotowaniu do miękkości odlewamy. 

do gotowania możemy użyć przyprawy: 
na słodko - cukier, cynamon, laska wanilii
na słono - sól, liść laurowy, ząbek czosnku

Do ugotowanej kaszy można dodać łyżeczkę oleju (najlepszy jest budwigowy olej lniany), kasza nie będzie się sklejać i będzie jeszcze zdrowsza.



Dla zwolenników tradycyjnych metod podaję jeszcze przepis ze starej książki kucharskiej:

Kaszę uprażyć w rondlu aż się leciutko zarumieni. Zagotować dużo wody, wsypać kaszę, wymieszać i pogotować krótką chwilę. Przelać na sito, dobrze strząsnąć z wody. Przełożyć do garnka, dodać masła lub oleju i zalać wrzącą wodą w ilości 2 i pół miarki na użytą 1 miarkę kaszy jaglanej. Gotować pod przykryciem aż woda wsiąknie w kaszę. Garnek zdjąć z ognia, owinąć w gazety i schować pod pierzynę ;) 



1 komentarz:

Czarnowłosa pisze...

Uwielbiam tę kaszę, a ostatnio też quinoa.